Strony główna

Powered By Blogger
Twoja wyszukiwarka

sobota, 16 lipca 2011

Rekordowe wyniki zatrudnienia cudzoziemców w 2011

Polski rynek pracy coraz mocniej otwiera się na cudzoziemców. Rok 2011 może być pod tym względem przełomowy, według danych z pierwszych miesięcy zapotrzebowanie na pracowników z państw ościennych, takich jak Ukraina, Białoruś, czy Mołdowa, wzrosło o prawie 60 procent w porównaniu z rokiem poprzednim.



W samym pierwszym kwartale 2011 roku złożono w Urzędach Pracy w całej Polsce aż 86 820 oświadczeń o zamiarze zatrudnienia cudzoziemca. Dla porównania, w tym samym okresie ubiegłego roku zarejestrowano w Urzędach Pracy tylko 54947 podobnych wniosków. Oświadczenia o zamiarze powierzenia pracy cudzoziemcom odnoszą się jedynie do pracowników z 5 krajów ościennych wobec Polski Ukrainy, Białorusi, Mołdowy, Rosji i Gruzji, łatwo zatem zauważyć można, że ogólna liczba obcokrajowców zatrudnionych w oparciu o tradycyjne zezwolenia na pracę będzie jeszcze większa.

Tradycyjnie największą popularnością obcokrajowcy cieszyli się gospodarstwach rolnych, które w pierwszych kilku miesiącach roku kalendarzowego prowadzą intensywne przygotowania do sezonu letniego ogólnie w branży rolnej zostało zarejestrowanych prawie 53 tys. oświadczeń. 60-procentowy udział wniosków firm z branży rolnej w ogólnym zestawieniu nie jest zaskoczeniem i wynika z wysokiego zapotrzebowania na pracowników w sezonie letnim. Zaskakujące są natomiast dane dotyczące zatrudnienia w budownictwie. W ciągu trzech miesięcy firmy z branży budowlanej zarejestrowały aż 14 624 wniosków, co przekłada się na prawie 3/4 całkowitej liczby oświadczeń z ubiegłego roku.

- Pracownicy ze wschodu, zwłaszcza z Ukrainy, są odpowiedzią na boom, jaki ma obecnie miejsce w branży budowlanej i nie tylko. uważa Christophe Carion, prezes zarządu Centrum Nowoczesnej Prefabrykacji grupy Pekabex SA Rozwój infrastruktury m.in. w związku z przyszłoroczną organizacją Mistrzostw Europy w Piłce Nożnej wymusza zwiększone nakłady pracy i środków. Wzrost zapotrzebowania wynika również z bardziej prozaicznych powodów na polskim rynku zwyczajnie brakuje rąk do pracy.

Analitycy zwracają uwagę na przyczyny tak gwałtownego przyrostu liczby pracowników z zagranicy w polskich firmach. Jednym z głównych powodów jest otwarcie niemieckiego rynku pracy w maju bieżącego roku i przewidywany odpływ nawet 400 tys. polskich pracowników. Pracodawcy coraz częściej narzekają na trudności w znalezieniu na lokalnym rynku pracy odpowiednio wykwalifikowanych pracowników. Niesatysfakcjonujące dla pracobiorców warunki płacowe, nieproporcjonalne do wysiłku włożonego w pracochłonne zajęcia sprzyjają słabszemu wzrostowi podaży pracy, w szczególności wśród młodych osób.

- Biorąc pod uwagę tylko nasze wewnętrzne dane, możemy mówić o wzroście zapotrzebowania na pracowników ze wschodu na poziomie 30-40% w porównaniu z rokiem ubiegłym. Wyniki te nie odnoszą się tylko do pracowników z krajów ościennych, ale również do kadr z Dalekiego Wschodu, z państw takich jak Nepal, Chiny i Tajlandia wyjaśnia Andrzej Korkus, prezes agencji zatrudnienia EastWestLink, specjalizującej się w rekrutacji cudzoziemców Trudno się dziwić takiemu zainteresowaniu, pracodawcy chwalą obcokrajowców za wysoką motywację i odporność na często trudne warunki pracy.

Pracownicy z zagranicy chętnie podejmują się pracy na stanowiskach, które w Polsce są coraz rzadziej oblegane. Do końca roku, przy założeniu trendu z pierwszych kilku miesięcy 2011 roku, liczba ofert pracy dla obywateli Ukrainy, Białorusi, czy Mołdowy może osiągnąć pułap nawet 300 tys., zaś zakładany przez organy takie jak NBP wzrost popytu na pracę w drugiej połowie 2011 tylko ten wynik uwydatni uważają eksperci.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz